PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=660}

Gorączka

Heat
8,1 169 475
ocen
8,1 10 1 169475
8,5 35
ocen krytyków
Gorączka
powrót do forum filmu Gorączka

dość przeciętne. Scenariusz bez zaskoczeń, dużo banalnych sentymentalnych gadek. Ani wielkich wad, ani wielkich zalet. Do tego długi, ale zupełnie bez epickiego rozmachu takich dzieł z tego gatunku jak "Ojciec chrzestny", "Chłopcy z ferajny" czy "Dawno temu w Ameryce". Z drugiej strony zero oryginalności, jaką miały takie skromniejsze produkcje jak "Wściekłe psy" albo "Ghost Dog".

ocenił(a) film na 9

Postaram się wyrazić raz a wyczerpująco i klarownie, chociaż o wspaniałości tego filmu można by napisać książkę. Nie , Gorączka to nie jest przeciętny, dobrze zrealizowany film sensacyjny. Dla mnie zawsze będzie to najlepsza, najdoskonalsza sensacja, jaką kiedykolwiek nakręcono. A jakie są walory tego dzieła ? ( tak, nie boję się używać tego pojęcia w stosunku do tego filmu )

Po pierwsze i najważniejsze - Psychologia
Gorączka to przede wszystkim pierwszorzędny dramat psychologiczny. Wnikliwy portret nie tylko psychiki dwóch głównych bohaterów, ale także ich życia prywatnego. Mann jako głównego ciężaru filmu użył stary, niejednokrotnie przerabiany schemat policjant vs. przestępca i istotnie główną osią jest konflikt pomiędzy Vincent'em a Neil'em, ale nie jest to sztampowy konflikt polegający na sypaniu one-linerami pomiędzy sobą. Są to przede wszystkim psychologiczne zapasy podczas, których do granic możliwości wzrasta tytułowa gorączka czy też jak wolisz napięcie. Zarówno Vincent jak i Neil to mistrzowie w swojej profesji, nieustępliwy glina i genialny złodziej. Obaj, jak wspominają w kultowej już scenie w kawiarni, nie chcą i nie wyobrażają sobie robić czegoś innego niż dotychczas, żaden z nich nie zamierza odpuścić drugiemu. I to jest w tym wszystkim tak doskonałe, to starcie dwóch silnych osobowości, które nieustannie pompuje napięcie, dzięki czemu przez prawie trzy godziny nie sposób oderwać od tego wszystkiego wzroku. Ale jak pisałem wcześniej oprócz konfliktu psychologicznego jest coś ważniejszego w tym filmie, a za co ja go doceniam najbardziej. A jest to wnikliwy portret życia osobistego, prywatnego i Neil'a i Vincent'a. Ten film idealnie pokazuje to, że osoby po przeciwnych stronach barykady muszą zmagać się z tymi samymi problemami. Obaj nie mogą oni pogodzić życia zawodowego z osobistym, obaj są postaciami na swój sposób tragicznymi , gdyż są uzależnieni od swojej pracy i przedkładają ją ponad własne szczęście. Hanna z tego powodu ma za sobą dwa nieudane związki i jest w trzecim rozpadającym się, zaś Neil żyje według zasady : ,, Chcesz być dobry, więc nigdy nie przywiązuj się do niczego, czego w razie wpadki nie mógłbyś zostawić w ciągu trzydziestu sekund ''. Mimo to zakochuje się w przypadkowo napotkanej kobiecie, ale ostatecznie postępuje według swojego życiowego credo, co przynosi mu zgubę. Są to postacie złożone, rozdarte wewnętrznie. I tak należy patrzeć na ten film, nie jak na kolejną typową sensację, ale bardziej jako dramat psychologiczny z domieszką sensacji. Jest to film z doskonałą konstrukcją fabularną i dramaturgią najwyższych lotów. Jeśli nie lubisz w filmach reklamowanych jako sensacyjne psychologicznych zawiłości, to nie bierz się za oglądanie filmów typu Gorączka, bo tylko się rozczarujesz. Chcesz typowy film sensacyjny ? To mogę polecić Die Hard, Lethal Weapon czy Beverly Hills Cop.

Po drugie - Strona wizualna i techniczna
-Gorączka to film o niesamowitej błękitno-szarej kolorystyce ( wszystko dzięki zastosowaniu filtrów ). Z ekranu aż bije ta zimna, surowa atmosfera, nastrój, klimat.
-Perfekcyjne zdjęcia ( nocne Los Angeles nawet dzisiaj robi wrażenie - można powiedzieć, że to kolejny bohater filmu ),
- Świetny montaż
- Dźwięk - Gorączka to naprawdę jeden z najlepiej udźwiękowionych filmów, jakie kiedykolwiek nakręcono - scena strzelaniny po napadzie wprost rozsadza uszy )
Zsumuj to wszystko i masz wizualne i techniczne cacko, które ani trochę po 20 latach się nie zestarzało.

Po trzecie - sekwencje akcji
Gorączka ma według mnie najlepiej zrealizowane sekwencje akcji. Już pierwszy napad na opancerzoną furgonetkę to scena absolutnie kultowa, do której nawiązywano niejednokrotnie w wielu filmach i grach ( choćby niedawne GTA V ). Dowód na kunszt reżyserski Manna.
Strzelanina po napadzie na bank to zaś najlepiej zrealizowana, udźwiękowiona i najbardziej realistyczna strzelanina w historii kina. Dźwięk, echo po strzale zostaje w powietrzu przez kilka sekund ( bo strzelanina była w centrum, pomiędzy ogromnymi drapaczami chmur, więc dźwięk musiał się odbić od ich ścian - to tak gwoli ścisłości ), nie ma nieskończonej amunicji, bo magazynki wyczerpują się po około trzydziestu strzałach i przede wszystkim po nabojach nie ma iskier tylko odpryski na farbie na samochodach. Scena ta zostało nakręcona z pomocą brytyjskich jednostek antyterrorystycznych, więc o żadnej fantastyce tu nie ma mowy, poza tym jak wspomniał kolega Bon strzelanina była pokazywana jednostkom specjalnym jako przykład genialnego odwrotu z miejsca strzelaniny. Tak więc to co piszesz to zwykłe brednie.

Po czwarte - muzyka
Muzyka Goldenthal'a, Kronos Quartet czy Moby tworzy niezwykłą, enigmatyczną, mistyczną atmosferę. która w połączeniu niesamowitymi zdjęciami i kolorystyką daje film, który ma jeden z najbardziej intensywnych klimatów.

ocenił(a) film na 9
Conan_z_Cymerii

Gorączka jest dla mnie absolutnie najlepszym filmem sensacyjnym w historii i tego się będę trzymał. Będę sławił ten film wszędzie i o każdej porze, bo jest potwornie niedoceniony, a powinien był wygrać na gali rozdania Oscarów w 1995, bo jest filmem o kilka klas lepszym od napatoczonego Braveheart'a.

użytkownik usunięty
Conan_z_Cymerii

"powinien był wygrać na gali rozdania Oscarów w 1995"

Żeby wygrać choć 1 Oscara trzeba najpierw trzeba dostać jakąkolwiek nominację w jakiejkolwiek kategorii, których jest zresztą mnóstwo, ale dziwnym trafem po stronie Gorączki tych nominacji było w sumie 0 (zero, nul, nic).

I nie był to niszowy, trudny film z awangardowym montażem i zawikłaną filozoficzną fabułą grany przez nieznanych aktorów z Tunezji, ale zwykły sensacyjny standard z akcją prostą jak tyczka od grochu.

To jest bardzo przyzwoity rozrywkowy sensacyjny film, z pewnością powyżej średniej, ale nie róbmy z niego bóg-wi-co, bo jeśli Gorączkę ocenia się na 10, to Ojciec chrzestny (z genialną subtelnie się rozwijającą rolą Pacino, przy której rola w Gorączce to przeszarżowana mizerota) powinien dostać 15 albo 20.

ocenił(a) film na 9

Z ta galą chodziło mi o to, że Gorączka została pominięta we wszystkim w tym roku ,nawet w nominacjach, ale dzięki za skorygowanie.
Jak pisałem dla mnie jest to najlepszy film sensacyjny, jaki nakręcono i tego będę się trzymał. Masz prawo do własnego zdania, ale raczyłbyś je przynajmniej solidnie uargumentować.

użytkownik usunięty
Conan_z_Cymerii

"raczyłbyś je przynajmniej solidnie uargumentować."

Przecież Ci punktuję nonsensy w scenariuszu: geniusz bierze na akcję psychopatę, potem tak się z nim nieudolnie załatwia, że ten zwiewa. Policja w zasadzce na groźny gang okazuje się bandą nieudaczników i gang wycofuje się przy minimalnych startach : jeden nawet nie draśnięty, jeden dość lekko ranny. Jedyny zabity z zespołu to ofiara genialnego Pacino. W tym wypadku "genialnego" to za mało, bo on akurat działa jak jakiś superbohater z komiksu. Mimo 50 na karku, po długim biegu nie tylko nie ma zadyszki i mroczków w oczach, ale z całkiem sporego dystansu strzela w sam środek czoła ruszającemu się bandycie z dzieckiem na ręku.

Tylko mi nie pisz, że też była realistyczna akcja, którą w scenariuszu przyklepał jakiś komandos.

użytkownik usunięty
Conan_z_Cymerii

"raczyłbyś je przynajmniej solidnie uargumentować."

Przecież Ci punktuję nonsensy w scenariuszu: geniusz bierze na akcję psychopatę, potem tak się z nim nieudolnie załatwia, że ten zwiewa. Policja w zasadzce na groźny gang okazuje się bandą nieudaczników i gang wycofuje się przy minimalnych startach : jeden nawet nie draśnięty, jeden dość lekko ranny. Jedyny zabity z zespołu to ofiara genialnego Pacino. W tym wypadku "genialnego" to za mało, bo on akurat działa jak jakiś superbohater z komiksu. Mimo 50 na karku, po długim biegu nie tylko nie ma zadyszki i mroczków w oczach, ale z całkiem sporego dystansu strzela w sam środek czoła ruszającemu się bandycie z dzieckiem na ręku.

Tylko mi nie pisz, że też była realistyczna akcja, którą w scenariuszu przyklepał jakiś komandos.

ocenił(a) film na 9
Conan_z_Cymerii

Po piąte - genialne aktorstwo
Gorączka to film naprawdę rewelacyjnie zagrany. Zacznijmy od głównych gwiazd - Pacino i De Niro. Obaj panowie są idealnym kontrastem, świetnie się nawzajem uzupełniają. Neil to minimalistyczny, oszczędny w słowach i gestach kryminalista, a Vincent to tryskający wulkan energii, ekspresywny detektyw. A na drugim planie jest nie gorzej Kilmer tworzy tu chyba najlepszą rolę w karierze, reszta spisuje się bez zarzutu. Kunszt scenopisarski Manna.

użytkownik usunięty
Conan_z_Cymerii

"Po piąte - genialne aktorstwo"

To straszne. Gra genialnie kupa gwiazd i nikt tego nie zauważył. Nawet jednej z nich nie docenił. Nawet głupią nominacją (poza nominacją Van Kilmera do Saturna). Rozumiem, że można nie zauważyć jednej genialnej roli mało znanego, bo przerosła epokę. Ale nie zauważyć genialnych ról aktorów rozpoznawalnych, docenianych, których nominowanie do nagrody nie byłoby żadnym ryzykiem, bo już i tak wiadomo, że są świetni. To chyba tylko "Gorączce" się coś takiego trafiło... :-)


"Kunszt scenopisarski Manna"

Rozbawiłeś mnie po raz kolejny. Akurat scenariusz to największa kicha. Tylu aktorów, a nikt nie ma nic porządnego do grania.

ocenił(a) film na 9

To nie są genialne role, zarówno Pacino jak i De Niro nie stworzyli tu swoich najlepszych ról w karierze. Ale są to role na ich poziomie. Poza tym Mann został wyruchany przez akademię w 1995, więc ich wyborów w żadnym razie nie należy brać pod uwagę.

użytkownik usunięty
Conan_z_Cymerii

"To nie są genialne role"

No, przynajmniej w tym ustąpiłeś. Ale moim zdaniem oni i tak ciągną ten film. Po prostu budzą w widzu dobre skojarzenia. Gdyby ten sam scenariusz grali aktorzy mniej znani, byłaby to już kicha nie do strawienia. A tak nawet jak de Niro wypowiada banalne zdanie, to ma tę swoją taką trochę ironiczną minę, którą się pamięta z tylu innych filmów i od razu inaczej to brzmi.

ocenił(a) film na 9

To są bardzo dobre role, ale jak już pisałem nie najlepsze w ich karierze. Al najlepszą stworzył według mnie w Człowieku z Blizną a Bob w Taksówkarzu.

użytkownik usunięty
Conan_z_Cymerii

"Wnikliwy portret nie tylko psychiki dwóch głównych bohaterów, ale także ich życia prywatnego"

Po tym zdaniu w zasadzie odechciało mi się czytać. Akurat postacie są w tym filmie słabiutkie: papierowe i jednowymiarowe. Nie bardzo wiadomo, dlaczego postępują tak, a nie inaczej, co je motywuje, skąd ta nieustępliwość, skąd to masochistyczne rujnowanie sobie życia itp. Świetni aktorzy muszą się męczyć wypowiadając jakieś komunały albo pseudofilozoficzne teksty. Najlepszym przykładem tego jest właśnie "scena w kawiarni". Widz sobie myśli "no, no, de Niro naprzeciw Pacino, to będzie coś", a dostaje banał w najgorszym wydaniu lekko tylko ratowany przez twarze aktorów, których zna się ze wspaniałych ról, więc czuje się do nich odruchowo sympatię.

No dobrze, skoro to taki wspaniały psychologiczny film, to może uzasadnij mi, jakim cudem de Niro , "mistrz w swojej profesji", "genialny złodziej" bierze na skok wymagający zimnej krwi, opanowania i żelaznych nerwów ewidentnego psychopatę. Jest to kiks scenarzysty wołający o pomstę do nieba! Mamy wierzyć, że ten geniusz bierze do swojego zespołu ludzi prosto z ulicy? Że ich w ogóle nie sprawdza? Albo że sprawdza ich po pijanemu i nie potrafi dostrzec, że są zaburzeni?

Jak już się z tym uporasz, to pójdziemy dalej.

ocenił(a) film na 9

Głupoty pierdzielisz i w zasadzie to mi się nie chce czytać twoich wypocin, ale zaryzykuję.
Masz jakieś argumenty na to, że postacie w tym filmie są papierowe ? Bo ja powyżej rozpisałem ci się na ten temat, a ty nawet nie raczysz uargumentować swojego stanowiska. Coś w stylu postacie są płaskie, jednowymiarowe, bo ja tak twierdzę i kropka.
Pierwsze twoje pytanie : Co motywuje postacie, skąd ta nieustępliwość ?
A motywacją może być chęć bycia poza toksycznym systemem, wyrwania się z przeciętności. W scenie w kawiarni pojawia się taki obrazowy dialog :
Hanna : A więc nie marzysz o normalnym życiu ?
Neil : A co to, k***a znaczy ? Barbecue i mecze ? Robię to, co umiem najlepiej, napadam na banki. Ty robisz to ,co ty umiesz najlepiej, próbujesz łapać takich jak ja.


Scena w kawiarni
Nie wiem, gdzie do diaska wynalazłeś jakieś pseudofilozoficzne teksty, bo ja ich jakoś nie zauważyłem. Widziałem dwóch facetów będących po przeciwnych stronach barykady, którzy po prostu gadali sobie o swoich codziennych sprawach, przeżyciach i to było genialne w swojej prostocie. Nie było ochów i achów, był po prostu pełen naturalizm postaci.

I twoje ostatnie pytanie
Waingro mimo, że był psychopatą był na swój sposób przebiegły. Bez trudu odnalazł
Van Zanta i zaoferował mu swoje usługi. Ewakuował się też z tego parkingu, gdy Neil chciał go wykończyć. Mógł, więc nie okazywać swojej drugiej natury, gdy Neil go rekrutował na akcję.

ocenił(a) film na 9
Conan_z_Cymerii

Proste wytłumaczenie na wszystko.

użytkownik usunięty
Conan_z_Cymerii

"A motywacją może być chęć bycia poza toksycznym systemem, wyrwania się z przeciętności. W scenie w kawiarni pojawia się taki obrazowy dialog :
Hanna : A więc nie marzysz o normalnym życiu ?
Neil : A co to, k***a znaczy ? Barbecue i mecze ? Robię to, co umiem najlepiej, napadam na banki. Ty robisz to ,co ty umiesz najlepiej, próbujesz łapać takich jak ja."

Dałeś świetny przykład komunałów, od których aż zęby bolą. W iluż to już filmach był bohater nieprzystosowany do "zwykłego życia", takiego z Barbecue i meczami? W 100? w 200?

"gdzie do diaska wynalazłeś jakieś pseudofilozoficzne teksty, bo ja ich jakoś nie zauważyłem"

Właśnie sam dałeś przykład takiego tekstu-banału o "nieprzystosowaniu do systemu".


"Waingro mimo, że był psychopatą był na swój sposób przebiegły. [...] Mógł, więc nie okazywać swojej drugiej natury, gdy Neil go rekrutował na akcję.."

Od tego gościa waliło psychopatą w prawie każdej scenie tego filmu. Czyli co? Geniusz de Niro wziął go w ciemno, bez dokładnego sprawdzenia, bez rozpytania innych, którzy go znają...? No dobrze - jeden błąd (ale tragiczny). Ale czemu potem po akcji zamiast udawać, że wszystko jest OK, a potem cicho gościa sprzątnąć, robi jakąś bezsensowną drakę w miejscu publicznym i to tak nieudolnie, że koleś mu zwiewa?

Powiem Ci czemu. Bo scenarzysta nie miał lepszego pomysłu, tylko taki durny.

ocenił(a) film na 9

Jeden, jedyny bardziej rzucający się w oczy błąd logiczny, który nie zakłócił mi w żaden sposób odbioru całości. Zacząłem na niego zwracać uwagę dopiero po kilku seansach, a swoje stanowisko odnośnie filmu już napisałem.

użytkownik usunięty
Conan_z_Cymerii

To nie jest jakiś jeden błąd logiczny, bo od tego zależy w dużej mierze samo zawiązanie akcji, a potem jeden z istotnych wątków, który ciągnie się aż do końca. Jak wyjmiesz tego psychola z filmu, to powstaje całkiem ale to całkiem inny film.

W końcu Pacino jest od morderstw i "czysty" precyzyjny napad, w który największe obrażenie to krew z uszu, by go nie zainteresował.

ocenił(a) film na 9

No i bez tego nie byłoby całego wspaniałego filmu.

użytkownik usunięty
Conan_z_Cymerii

Film, którego by nie było bez nonsensu na samym początku i potem, trudno uznać za wspaniały.

Natomiast nie przeszkadza mu to być sprawnie zrealizowanym filmem rozrywkowym. Jeśli jeszcze ktoś przy tego typu filmach pije piwo, to jest szansa, że tego nie zauważy :-)

ocenił(a) film na 9

Żaden twój ,,argument'' nie zmieni mojego zdania o tym filmie, a także ludzi, którzy też go uwielbiają, więc miej sobie swoją opinię, a ja będę się trzymał swojej. I nie próbujmy się nawzajem agitować.

użytkownik usunięty
Conan_z_Cymerii

Ależ ja Ci nie zabraniam uwielbiać logicznie nieporadnych filmów. Ludzie mają czasem bardzo dziwne hobby.

Co prawda nie pokazałeś, co jest takiego wspaniałego w filmie, którego scenarzysta wyraźnie cierpiał na brak pomysłów i miał problemy z logicznym skleceniem tego do kupy, ale może akurat oglądałeś ten film w miłym towarzystwie i się fajnie bawiłeś.

ocenił(a) film na 9

Logicznie nieporadny to jest twój mózg, bo już od trzech godzin piszę ci o walorach tego filmu, a ty wciąż nie raczysz uargumentować swojego stanowiska, tylko kurczowo trzymasz się swojej nic nie znaczącej opinii, która sprowadza się do tego ,że tak jest, bo ja tak uważam choć w żaden sposób tego nie uzasadnię. Najwyraźniej potrzeba kilku godzin, by sygnał dotarł do twojego móżdżku. Pozdrawiam

Ps : logicznie nieporadne to są filmy Michael'a Bay'a

użytkownik usunięty
Conan_z_Cymerii

"a ty wciąż nie raczysz uargumentować swojego stanowiska"

Starałem się pisać spokojnie, podczas gdy Ty wciąż próbujesz mnie obrazić. Wypunktowałem Ci kilka istotnych błędów logicznych i fantazji w tym filmie. Jeśli dla Ciebie to nie są argumenty, to albo uparcie udajesz idiotę albo jesteś idiotą. W obu przypadkach ta rozmowa dalej nie ma sensu.

Ty zresztą i tak jesteś głuchy na dowolne argumenty, bo sam kilkakrotnie oświadczyłeś, że Twojej opinii nic nie zmieni. Jest to typowe stanowisko ludzi wierzących. Ale skoro masz religijne podejście do tego filmu, to po cholerę wdajesz się w dyskusje?

ocenił(a) film na 9

A czy moje argumenty jakoś zmieniły twoje podejście do tego filmu ? Ty czepiasz się tylko o małe nic nie znaczące nielogiczności. Czepiasz się o to, bo nic innego nie można temu filmowi zarzucić. Nie przekonuję mnie to i nie zmieni to mojego podejścia do tego filmu ( jak i moje do twojego ), więc masz rację lepiej niech ta dyskusja się zakończy, bo skończy się to zwykłym obrażaniem w kolejnych postach.

P.S. Zaskoczę cię i powiem ci, że jestem agnostykiem ( o ile wiesz kto to taki ) ^^

użytkownik usunięty
Conan_z_Cymerii

"Ty czepiasz się tylko o małe nic nie znaczące nielogiczności. "

Tylko że po wykreśleniu tych "nic nie znaczących nielogiczności" film się rozlatuje. Wykreślasz nielogicznie wprowadzonego psychola i filmu nie ma, bo akcja się nie zawiązuje i Pacino nie wkracza na scenę. Nie ma też paru innych istotnych wątków, które obecność psychola wprowadza. Wykreślasz bandę niewyszkolonych gliniarzy albo supersnajpera Pacino - zmienia się cała końcówka.

Ładne mi "małe nic nie znaczące nielogiczności". Tak mógłbyś pisać, gdybym się czepiał, że Pacino wystrzelił o jeden nabój więcej niż powinien mieć w magazynku czy inne podobne głupstwa. Ja Ci pokazuję nielogiczności, które rozwalają cały scenariusz.


"Zaskoczę cię i powiem ci, że jestem agnostykiem ( o ile wiesz kto to taki )"

"Gnosis" to po grecku wiedza, "a' to w grece przeczenie. Czyli agnostyk to taki gość, który obywa się bez wiedzy. Rzeczywiście, pasuje to do Ciebie. Jesteś oporny na wiedzę.

ocenił(a) film na 9

Sprawdziłeś to przed chwila w google ?

ocenił(a) film na 9

''Ty zresztą i tak jesteś głuchy na dowolne argumenty, bo sam kilkakrotnie oświadczyłeś, że Twojej opinii nic nie zmieni''

Nie jestem głuchy na dowolne argumenty, bo doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że film ma kilka nielogiczności, do których można się na siłę uczepić ( tak jak ty ), ale są to błahostki, które w żaden sposób nie psują mi odbioru całości.

ocenił(a) film na 9
Conan_z_Cymerii

''Ależ ja Ci nie zabraniam uwielbiać logicznie nieporadnych filmów. Ludzie mają czasem bardzo dziwne hobby.''

To ty pierwszy zacząłeś wysnuwać aluzję, więć nie nazywaj mnie idiotą

ocenił(a) film na 9

To nie jest komunał tylko zwyczajne pytanie, pierwsze nasuwające się gdy rozmawiasz z przestępcą przy stoliku. O czym do diaska mieli gadać ? Gadali o zwyczajnych przyziemnych, sprawach i zostało to rozpisane po mistrzowsku, bez zbędnej efekciarskości, ja żadnych pseudofilozoficznych bzdet nie zauważyłem. To już jest zwykłe czepialstwo z twojej strony.

użytkownik usunięty
Conan_z_Cymerii

"O czym do diaska mieli gadać ? "

To już znowu sprawa scenarzysty. Jeśli nie mieli nic ciekawego do powiedzenia, to może by lepiej w ogóle nie gadali. No ale przecież musiała być scena, w której de Niro i Pacino patrzą sobie w oczy i coś tam gadają. Tylko że nie bardzo to scenarzyście wyszło. Ani to błyskotliwe, ani nie popycha akcji do przodu, ani nie zdradza jakiś psychologicznych powikłań bohaterów. Nic.

użytkownik usunięty
Conan_z_Cymerii

I jeszcze na dokładkę

"Scena [strzelaniny po napadzie] ta zostało nakręcona z pomocą brytyjskich jednostek antyterrorystycznych, więc o żadnej fantastyce tu nie ma mowy, poza tym jak wspomniał kolega Bon strzelanina była pokazywana jednostkom specjalnym jako przykład genialnego odwrotu z miejsca strzelaniny. Tak więc to co piszesz to zwykłe brednie".

Cóż mam Ci na to odpowiedzieć? Jesteś Kolego naiwny jak mała szprotka i bierzesz marketingowe chwyty filmowców za rzeczywistość. Napiszą Ci o jakichś jednostkach antyterrorystycznych, a Ty to łykasz. Nawet jeśli jacyś antyterroryści na planie faktycznie byli, to wzięli za to forsę, więc co mają mówić: że powtarzali dokładnie chore pomysły scenarzysty?

Albo że to normalka, że kilku wyszkolonych policjantów nie umie z kilkunastu metrów trafić parki złożonej z faceta ciągnącego rannego kolegę - i to odkrytej jak na dłoni? Natomiast ten facet strzelając "na odwal" do tyłu natychmiast trafia. Skuteczność policji jest w tym filmie tak rozpaczliwa, że trzeba by założyć, że na akcję przeciwko groźnemu gangowi wzięto jakichś nowicjuszy, a może nawet kucharzy z policyjnej stołówki.

ocenił(a) film na 9

Pierdzielisz głupoty jak powyżej.

Bynajmniej nie jestem naiwny jak szprotka, bo oglądałem mnóstwo filmów dokumentalnych na temat realizacji tego filmu, a także wiele materiałów z planu stąd wiem, że głównym celem scenarzystów było jak najrealniejsze odwzorowanie strzelaniny.

użytkownik usunięty
Conan_z_Cymerii

"stąd wiem"

Stąd wiesz, ale nie potrafisz wyjaśnić żadnego z nonsensów, które wskazałem.

ocenił(a) film na 9

Weź pod uwagę to, że Neil i jego ekipa mieli karabiny M16, a policjanci w większości byli tylko wyposażeni w zwykłe rewolwery. Poza tym, to tylko Neil uszedł z napadu cało, bo kierowca i Cherrito zostali zastrzeleni, a Chris został postrzelony w obojczyk. Można więc założyć, że miał szczęście.


''Natomiast ten facet strzelając "na odwal" do tyłu natychmiast trafia. Skuteczność policji jest w tym filmie tak rozpaczliwa, że trzeba by założyć, że na akcję przeciwko groźnemu gangowi wzięto jakichś nowicjuszy, a może nawet kucharzy z policyjnej stołówki.''

Na prawdę uszczęśliwiłoby cię , gdyby zabili wszystkich członków napadu ?
W filmie nie da się odwzorować rzeczuwistości w stu procentach, jest pewna granica. A strzelanina po napadzie właśnie się o ta granicę opiera.

ocenił(a) film na 9
Conan_z_Cymerii

*rzeczywistości

ocenił(a) film na 9
Conan_z_Cymerii

Odwzorowano ją tak realistycznie jak się dało i ja to doceniam.

użytkownik usunięty
Conan_z_Cymerii

"policjanci w większości byli tylko wyposażeni w zwykłe rewolwery"

To i tak dobrze, bo przecież mogli im dać na akcję przeciwko groźnemu gangowi noże harcerskie. Niemniej dobrze wyszkolony policjant powinien bez żadnego problemu trafiać z kilkunastu metrów do podwójnego wolno poruszającego się celu na otwartej przestrzeni.

"W filmie nie da się odwzorować rzeczywistości"

Nie chodzi o odwzorowywanie rzeczywistości. Takie coś jak udana ucieczka w niemożliwej sytuacji scenarzysta powinien załatwić jakimś pomysłem a nie na zasadzie cudu - że walili do nich, walili i prawie nic.

W tego typu bajkowym filmie sensacyjnym takie cuda to nie jest wielka wada i ja to kupuję, ale zarazem jest to jednak łatwizna w scenariuszu eksploatowana w dziesiątkach podobnych filmów, więc nie wiem, czemu miałbym to uznawać za coś wybitnego.

ocenił(a) film na 9

Bo odwzorowano to tak realistycznie jak się dało, a przy tym jest to mistrzostwo dźwięku montażu i napięcia. Od strony technicznej trudno znaleźć lepszą filmową strzelaninę. I chociażby dlatego można to uznać za wybitne.

użytkownik usunięty
Conan_z_Cymerii

"Od strony technicznej trudno znaleźć lepszą filmową strzelaninę"

No jest to zręcznie zrobione, co zresztą w pierwszym poście zaznaczyłem. Nie ma tu wpadek realizacyjnych. Profesjonalna robota. Ale profesjonalnie zrobionych filmów jest wiele.

ocenił(a) film na 8

Zgadzam się z tobą. Bardzo lubię Pacino i DeNiro jako aktorów ale nikt tam się grą aktorską nie popisał. Film jest płaski, bez wyrazu i ostrości.

ocenił(a) film na 10

Ciekawa wymiana argumentów miała tutaj miejsce:-) Ja również uważam Gorączkę za najlepszy film sensacyjny jaki kiedykolwiek zrobiono, oglądałem go z 30 razy i jeszcze z 20 obejrzę!Czytając to co piszesz poniżej w kilku miejscach przyznałbym \ci trochę racji, jednak mnie Gorączka mimo jakichś tam niedoskonałości chwyta w jakiś dziwny sposób za serce, w tym filmie jest taka tęsknota za czymś idealnym o czym się marzy a czego nie można mieć...hmmm, uważasz, ze aktorzy nie grają w tym filmie? wg mnie De Niro, Pacino i Kilmer jednak cos tam pokazują a poza tym jest to film w gatunku sensacja a taki Ojciec chrzestny jak dla mnie bardziej w obyczaj ucieka...a dlaczego zgrana ekipa wzięła psychola??po pierwsze nie wiedzieli, ze to psychol, po drugie nie miał żadnego ważnego zadania w akcji, miał tlko stać z karabinem, po trzecie zapewne ktos zaufany polecił tego gościa więc go wzięli...ale też zgadzam się, że mogło to być jakoś bardziej uzasadnione.Pozdrawiam,

użytkownik usunięty
Boomslang76

" jednak mnie Gorączka mimo jakichś tam niedoskonałości chwyta w jakiś dziwny sposób za serce"

To miło, że zgadasz się, że Gorączka ma "jakieś niedoskonałości", natomiast na "chwytanie za serce" nie odpowiem, bo na zakochanych nie ma sposobu :-)

Jasne, że aktorzy "coś tam" pokazują i w ogóle wszystko "jakoś tam" gra. Nigdzie nie sugerowałem, że to badziewie. Niemniej w sumie zawód, a najbardziej zaważył na tym banalny i w wielu miejscach "puszczony" scenariusz. Dość żenujące zakończenie, nieprzekonujące "psychologizowanie", puste banalne rozmowy. Zwłaszcza ta między De Niro i Pacino. Już lepiej by nic nie mówili, tylko patrzyli sobie w oczy - efekt byłby chyba mocniejszy.


"...a dlaczego zgrana ekipa wzięła psychola?"

Oj, nie broń już tego kiksu. Widać, że scenarzysta wymyślił to na odwal, przez co rozwalił jednak postać graną przez De Niro, bo w rezultacie mamy gadki o jego niesamowitym profesjonaliście, a z drugiej - serię niewytłumaczalnych błędów. Bo tu nie chodzi tylko o to, że na bardzo poważny skok, wymagający precyzji i zimnej krwi od KAŻDEGO z uczestników, wzięli niesprawdzonego gościa, ale też po skoku De Niro zachował się w tej knajpie kompletnie nieprofesjonalnie. Gorzej już nie mógł.

ocenił(a) film na 10

...wiesz, przede wszystkim trzeba sobie jasno powiedzieć, że ten film należy porównywać z innymi filmami sensacyjnymi i wg mnie ciężko znaleźć w kinie sensacyjnym coś chociażby porównywalnego a na pewno nic lepszego (chociaż co kto lubi, są zapewne tacy którzy wolą Komando albo Szklaną pułapkę 5)...również uważam, że film oscarowy to to nie jest. W kwestii gry aktorskiej Pacino gra swój standard a De Niro być może trzeba pochwalic właśnie za swoją mega oszczędną grę? Jaki On tutaj inny i spokojny w porównaniu z takim Wściekłym bykiem czy Chłopcami z ferajny?Ja osobiście doceniam właśnie coś takiego, gdzie aktor nie gra ciagle tą samą miną, tą samą gestykulacją...co do rozmowy między De Niro i Pacino w knajpie to tutaj będę sie zdecydowanie upierał, ze scena jest świetna i dialog bardzo na miejscu - można sie zastanowić, co w realnej sytuacji mówiliby do siebie przestępca i policjant???może coś w stylu "ty ch..., bandyto, dorwę cię!...a takiego wała, w życiu mnie ni dopadniesz":-)...naprawdę nie wiem, zależałoby to zapewne od konkretnych ludzi...w tym filmie reżyser przedstawił głównych bohaterów jako przestępcę z zasadami i honorem oraz wykształconego policjanta szukającego adrenaliny, więc rozmowa między nimi jest jakaś, mnie nie razi, wręcz uważam ją za możliwą, ciekawą...trzeba też pamiętać, ze film kręcony na podstawie autentycznych wydarzeń i z tego co pamiętam, to ten policjant, Hanna był konsultantem reżysera w pewnych kwestiach...zakończenie?? jak dla mnie bardzo do przyjęcia, w porównaniu z zakończeniem ostatniego filmu Manna to wprost Szekspirowskie:-) Podsumowując: w kategorii filmu sensacyjnego ciężko mi znaleźć coś lepszego, zalety tego filmu znacznie przeważają nad ewentualnymi wadami ale to też jest oczywiste, że to co piszesz Ty i to co ja skrobię, to tylko subiektywne opinie, żaden z nas nie jest żadną wyrocznią. Ciekawy jestem, czy widziałeś inne filmy Manna i co o nich sądzisz? Np Informator, Zakładnik albo Ali ?I jakie filmy sensacyjne uważasz za wybitne? I jeszcze coś: ja zachwyciłem sie Gorączką jakiś rok po premierze, bardzo dawno temu, wtedy królował Van Damme i Steven Seagal w kinie sensacyjnym i jak obejrzałem coś takiego jak Gorączka wtedy, to był to skok o kilka klas w górę :-)

użytkownik usunięty
Boomslang76

" ten film należy porównywać z innymi filmami sensacyjnymi "

Jeśli każdy mądrzejszy film, jak "Ojciec chrzestny" czy "Chłopcy z ferajny", wyłączymy z gatunku "sensacyjny" (i w rezultacie pod "sensacja" będą w najlepszym wypadku różne "Szklane pułapki" plus masówka w rodzaju Van Damme), to oczywiście ranga "Gorączki" znacznie wzrośnie. Ale wydaje mi się taki zabieg trochę podejrzany. To tak jakby z góry wyłączyć z konkursu Miss Świata wszystkie inteligentniejsze dziewczyny, które pokończyły studia itp., a potem zachwycać się tekstami jakiegoś mniej pustego pustaka :-)

"również uważam, że film oscarowy to to nie jest"

No to się zgadzamy.


"można sie zastanowić, co w realnej sytuacji mówiliby do siebie przestępca i policjant?"

Tu już nawet nie chodzi o realizm. Uznajmy, że w tym filmie konwencja była inna. Niechby już nawet "filozofowali" o życiu, ale żeby to nie było takie przewidywalne i banalne. Ja wiem, że taka scena MUSIAŁA być w tym filmie, bo nie po to angażuje się De Niro i Pacino razem, żeby ze sobą słowa nie zamienili. No, ale scenarzysta znów nie miał pomysłu. Dał po prostu rzemiosło, żeby nie było żenady, ale nic poza tym. "rozmowa między nimi jest jakaś" - absolutnie się z tym zgadzam, jest jakaś, ale ja miałem trochę większe oczekiwania.

ocenił(a) film na 6

Mnie osobiście powaliła sztuczność wypowiedzi Pacino jako speca kryminalistyki. Nie wiem, czemu, bo w 'Rekrucie' udziela szczegółowych instrukcji szpiegowskich chłopakom, i tam brzmi to bardzo fachowo, groźnie wręcz. Tutaj zabrzmiało to maksymalnie nienaturalnie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones