Jakby główne role zagrali przykładowo Stallone i Neeson, to ten film przepadłby w morzu innych akcyjniaków. Ale że zagrali wielcy Pacino i De Niro to film dostał +5 do kultowości. Dobrze, że chociaż można posłuchać dobrze nagranych dźwięków broni no i klimacik filmu fajny, aczkolwiek z tą "realistyczną" strzelaniną to bym nie przesadzał, jestem ciekawy gdzie Val Kilmer taki pojemny magazynek znalazł.